INSTYTUT DENDROLOGII

POLSKIEJ AKADEMII NAUK

Władysława Zamoyskiego umiłowanie lasu

Wstęp

Ostatnie tygodnie życia Władysława hr. Zamoyskiego były dla niego bardzo trudne, a najważniejszym tego powodem była niepewność co do losów uczynionej fundacji, bowiem rząd RP zwlekał z przekazaniem do Sejmu projektu „Ustawy o Zakładach Kórnickich”. Cel, ku któremu zmierzał Zamoyski, zdawał się zagrożony. Wreszcie 1 października 1924 r. rząd RP skierował do Sejmu projekt ustawy o Fundacji. Wiadomość o tym dotarła do Kórnika 3 października, jednak kilkanaście godzin wcześniej, tego samego dnia o wpół do pierwszej w nocy, Władysław hr. Zamoyski, ostatni właściciel dóbr kórnickich i zakopiańskich, zakończył swe życie na Zamku Kórnickim 1 .

 

Portret Władysława Zamoyskiego namalowany przez Jana Sokołowskiego

 

Kim był Władysław Zamoyski? Przed II wojną światową pamiętano, iż był to magnat, który dorobek kilku pokoleń swej rodziny - Działyńskich i Zamoyskich, ofiarował Narodowi w formie fundacji, którą Sejm ostatecznie ustanowił 30 lipca 1925 r. mocą specjalnej ustawy; był to jedyny tego typu przypadek w Polsce. Po II wojnie światowej pamięć o Jego życiu i dokonaniach trwała lokalnie w Kórniku i Zakopanem, mimo rozwiązania fundacji przez władze komunistyczne w 1952 r. W nowej rzeczywistości nie było jednak miejsca na takich bohaterów narodowych jak Władysław hr. Zamoyski. W 1955 roku Miejska Rada Narodowa Zakopanego postanowiła znieść nazwę ul. Zamoyskiego, którą miasto uczciło Hrabiego jeszcze za jego życia w 1898 r. W stosownej uchwale argumentowano, iż „krwiopijca Zamoyski pozabierał majątki chłopom”. Na szczęście po usilnych protestach kilku osób, m.in. Zofii Radwańskiej-Paryskiej i Romana Brandstaettera, władze wycofały się z niefortunnego pomysłu 2.

 

Dziesięcioletni Władysław Zamoyski (1863)

 

 

W ostatnich latach przywrócono tę wielką postać naszej narodowej historii. W 1994 r. staraniem Wielkopolskiego i Tatrzańskiego Parku Narodowego ustawiono na terenie tego pierwszego pamiątkowy głaz ku czci Władysława Zamoyskiego, upamiętniając 70. rocznicę Jego śmierci 3. W 2002 r. przypomniano zasługi Hrabiego dla odzyskania Morskiego Oka, stawiając pamiątkowy obelisk w 100. rocznicę wygranego procesu w Grazu, a w listopadzie 2003 r. Zakopane, z okazji 150. rocznicy urodzin Władysława Zamoyskiego, przypomniało Jego osobę i dzieło dwudniowymi uroczystościami, które udokumentowano piękną publikacją 4. W październiku 2004 r. oddały Zamoyskiemu hołd Kórnik i Poznań obchodami 80. rocznicy Jego śmierci.

 

Widok ogólny Zakopanego (1909)

 

Szukając słów wprowadzenia do niniejszego opracowania, natknąłem się na tekst pióra Ignacego Szczerbowskiego. We wstępie do referatu wygłoszonego na pierwszym, trójzaborowym Ogólnym Zjeździe Polskich Leśników w Krakowie w 1907 r., ów jeden ze świetniejszych leśników polskich w zaborze austriackim tak pisał:

Przystępując do skreślenia obrazu stanu leśnictwa w tej części ziem Polski, którą Galicyą nazwano, nie podobna nie cofnąć się myślą w czasy dawniejsze i nie dotknąć choć przelotnie dziejów przedrozbiorowych. Ani przyroda, ani historya nie zna przeskoków; nieubłagany łańcuch przyczyn i skutków skłania do śledzenia go do najdalszych ogniw.
Mówiąc więc o cząstce naszych przesławnych ongiś borów, ulatuje myśl mimo woli wstecz - do całości. Chciałoby się jeszcze raz zobaczyć ten wspaniały obraz, kiedyto niebotyczne sosny, uchyliwszy wśród burzy czoła nad Bałtykiem, kłaniały się naszej ziemi nieprzerwaną falą - aż po Karpaty.
Pomimo zasiek, jakie ułożono z trzech stron na rubieży naszych puszcz, odczuwamy i dziś ich całość i wpływ na nasze losy. Stąd też rodzi się nieprzeparta chęć dowiedzenia się o tem, w jaki sposób utrzymywali przodkowie nasi ich świetność, jakimi zasadami gospodarstwa się kierowali i ile pozostawili ich ostatecznie następnym pokoleniom 5.

Warto więc po latach, jak niegdyś uczestnicy owego Zjazdu, odpowiedzieć choćby skrótowo, w jaki sposób jeden z największych Polaków, Władysław hr. Zamoyski, utrzymywał świetność swych lasów, jakimi zasadami gospodarstwa się kierował i co ze swego dziedzictwa pozostawił nam - współczesnym.

 

Władysław Zamoyski - właściciel lasów i ich gospodarz

Odziedziczywszy majątek po swym wuju Janie Działyńskim w 1880 r., stawał się Władysław Zamoyski także właścicielem znacznych połaci lasu, wcześniej dobrze urządzonego i prowadzonego przez wybitnego leśnika XIX i XX wieku - Józefa Rivolego, późniejszego współzałożyciela w 1919 r. Sekcji Leśnej na Wydziale Rolniczym Uniwersytetu Poznańskiego i jednego z trzech pierwszych doktorów honoris causa tej uczelni. Lasy Zamoyskiego obejmowały 4943 ha w dwóch oddzielnych kompleksach, co w stosunku do całej powierzchni dóbr kórnickich wynosiło 37,7%. Lasy kórnickie rosły na żyźniejszych siedliskach i były w lepszym stanie niż trzebawskie, w których dominowała sosna niskiej jakości (krzywe i sękate pnie) 6. Racjonalnie prowadzona gospodarka przynosiła właścicielowi spore dochody z tych lasów. Jednak to nie lasy kórnickie i trzebawskie zrosły się na trwałe w świadomości społecznej z postacią Władysława Zamoyskiego, lecz lasy tatrzańskie, nabyte przez Hrabiego dziewięć lat później.

W latach osiemdziesiątych XIX w. obszary leśne w dobrach zakopiańskich obejmowały 5462 ha, co stanowiło 90% areału całej posiadłości. Lasy te były niszczone rabunkową eksploatacją prowadzoną przez trzech kolejnych właścicieli: Ludwika Eichborna, bankiera z Berlina (1870-1881), Magnusa Peltza, kupca wrocławskiego (1881-1888) i Jakuba Goldfingera z Nowego Targu (1888-1889). Nadmierne wyręby spowodowały opanowanie drzewostanów przez szkodliwego owada - kornika drukarza. Pociągało to za sobą dalsze, intensywne zamieranie drzew, a w konsekwencji wylesienie znacznych połaci stoków tatrzańskich, co przyczyniło się walnie do wielkich szkód wyrządzonych przez powódź w 1884 r. 7

Raport specjalnej komisji tzw. władz krajowych uznał, iż lasy tatrzańskie skazane są wręcz na zagładę. Reagując na tę dramatyczną sytuację władze w Wiedniu nałożyły sekwestr rządowy na lasy zakopiańskie, należące w tym czasie do Magnusa Peltza. Wówczas to podniosły się w polskich kręgach głosy, że należy te lasy wykupić bądź na własność kraju, czyli Galicji, bądź Towarzystwa Tatrzańskiego, poprzez zgromadzenie potrzebnej sumy ze składek publicznych. Motywem tych działań była chęć uchronienia lasów tatrzańskich przed dalszym zniszczeniem oraz zachowanie ich ochronnej roli, a także walorów zdrowotnych i krajobrazowych 8.

W takiej sytuacji i o taki obiekt stanął w dniu 9 maja 1889 r. do wygranej licytacji Józef Rettinger, pełnomocnik Władysława Zamoyskiego. Trzeba przyznać, iż powszechne było wówczas przekonanie, że Zamoyski nabywa lasy tatrzańskie nie dla zysku, ale dla przejęcia ich w ręce polskie i ocalenia od zniszczenia. Dowiódł tego zresztą całą swoją działalnością w następnych latach. Zaraz po zakupie dóbr zakopiańskich Zamoyski zatrudnił leśniczych i utworzył straż leśną. To właśnie jeden z tych leśniczych, Władysław Bieńkowski, dał później znakomite świadectwo dalszej, zwycięskiej walki sądowej (i nie tylko!) Zamoyskiego z Węgrami (a właściwie z pruskim junkrem, księciem Hohenloe) o prawo do Morskiego Oka i okolicznych terenów leśnych 9.

Historyczną wagę przejęcia lasów tatrzańskich w polskie ręce docenili polscy leśnicy w Galicji i 17 września 1902 r., kilka dni po wygranym procesie przed trybunałem rozjemczym w Grazu, podczas XVIII Walnego Zgromadzenia Galicyjskiego Towarzystwa Leśnego w Zakopanem, nagrodzili Władysława Zamoyskiego godnością członka honorowego tegoż Towarzystwa 10. Cytowany wyżej Ignacy Szczerbowski pisał wówczas:

Kiedy lasy zakopiańskie, niszczone barbarzyńską ręką poprzednich właścicieli, bliskie były zagłady, odezwał się w całem społeczeństwie głos, nawołujący do wyrwania tego uroczego zakątka z rąk obcych...
Dobra te jednak były obciążone długami ponad wartość. Trzeba było wiele zaparcia i zapału, aby się na taki krok zdobyć. Tym właśnie wybawcą w potrzebie, przenoszącym społeczny i patriotyczny czyn nad korzyść osobistą - stał się hr. Władysław Zamoyski. Miłość do lasu i tatrzańskiej przyrody obudziła się w nim od dawna. W tak ważnej chwili nie zawahał się też, by kupić „wyniszczone lasy i nagie skały”. Te nagie skały stały się odtąd celem jego życia, a jak je ukochał i bronił - wiemy z walki o Morskie Oko.
Nie tylko jednak to walne zwycięstwo, jakie w tej sprawie odniósł, zjednało mu serca leśników. Z miłością lasu łączył on i prawdziwe zrozumienie jego potrzeb. Każdy postęp w dziedzinie leśnictwa był mu pożądany 11.

 

Władysław Zamoyski (w środku) na wycieczce w Tatrach (ok. 1890?)

 

Widać z tych słów wyraźnie, że u Władysława Zamoyskiego miłość do lasu nie miała charakteru romantycznego, ale łączyła się z trzeźwym zrozumieniem jego roli i potrzeby stosowania w nim nowoczesnych metod gospodarowania. Powyższa konstatacja znajduje także swe potwierdzenie w ówczesnej prasie. „Kurier Warszawski” w 1901 r. tak pisał o Władysławie Zamoyskim:

P[an] Potocki poluje na lwy w Afryce; p. Siemieński hoduje konie wyścigowe, p. Lanckoroński grzebie w starożytnościach Pamfilii, a on - wyswobadza lud z rąk żydowskich, organizuje spółki, sprowadza fabryki, daje chleb setkom ludzi, stwarza dobrobyt, buduje koleje, chroni lasy od zniszczenia 12.

Podkreślenie w szerokiej charakterystyce działalności tego wielkiego Polaka, iż „chroni lasy przed zniszczeniem” jest świadectwem wrażenia, jakie wywierała na ówczesnej opinii publicznej mądra gospodarka leśna prowadzona przez Zamoyskiego w lasach tatrzańskich. Jakieś echo owego podziwu odnajdujemy także w polichromii Janusza Kotarbińskiego, zatytułowanej „Błogosławieni ubodzy duchem...”, a namalowanej dla kościoła Najświętszej Rodziny w Zakopanem, gdzie artysta umieścił postacie św. Franciszka z Asyżu, Władysława Zamoyskiego i br. Alberta Chmielowskiego na tle tatrzańskich świerków 13.

 


Polichromia Janusza Kotarbińskiego w kościele Najświętszej Rodziny w Zakopanem - od prawej: św. Albert Chmielowski, Władysław Zamoyski i św. Franciszek z Asyżu (1932-34)

 

Nikt chyba w Galicji nie zdawał sobie jednak sprawy, jak wielka była rzeczywista cena owej miłości do lasu. Po nabyciu tych „wyniszczonych lasów i nagich skał” dość powszechnie mniemano o nadzwyczajnych „milionach”, którymi dysponował Zamoyski, dokonując tak nieopłacalnego interesu, podczas gdy w rzeczywistości musiał on na dużą skalę zadłużyć swoje dobra kórnickie. Pisała o tym Jadwiga Zamoyska, matka Władysława, do swej siostry Elżbiety Czartoryskiej, w miesiąc po słynnej licytacji:

Dobrze, że się uratowało ten polski klejnot; myślę, że z czasem odpłaci się Zakopane za to, co się uczyniło dla uratowania go, ale obecnie jest ono tylko wspaniałym kamieniem u szyi i trzeba będzie tęgo i żwawo pod wodę płynąć, ażeby z Zakopanem nie zatonąć. Nadzieja w Bogu, że pozwoli wybrnąć przyzwoicie 14.

A tymczasem obraz nabytych lasów był rzeczywiście zatrważający. Na setkach hektarów stały śniegołomy i wiatrołomy oraz leżały zgniłe resztki kloców i poobcinanych wierzchołków wraz z gałęziami 15. Edward Pauli w swym opisie lasów tatrzańskich z 1890 roku pisał:

Smutny obraz przedstawiają lasy [...], należące do dóbr Zakopanego, lecz Opatrzność zlitowała się nad niemi, darząc je takim właścicielem i opiekunem, jakim jest JW. hrabia Zamoyski, który wiele na to poświęcił, by ten najpiękniejszy zakątek ziemi polskiej z rąk niepowołanych wyrwać, zniszczeniu zapobiedz i naprawić to, co obcokrajowcy, dbający tylko o swą kieszeń, zniszczyli.
Wprawdzie dzieło odrodzenia idzie o wiele pomalej, aniżeli dzieło zniszczenia, lecz zawsze przyszłość tych lasów jest zabezpieczoną 16.

Z chwilą nabycia tych lasów przez nowego właściciela gospodarka w nich uległa zdecydowanej poprawie 17. Prof. Stanisław Sokołowski, wybitny naukowiec-leśnik i wieloletni doradca Zamoyskiego pisał:

[...] rozpoczęła się intenzywna praca nad urządzeniem i odnowieniem zniszczonych lasów, wprowadzono [...] racjonalną gospodarkę, której głównym hasłem było szanowanie lasu tatrzańskiego 18.

Najważniejsze było zwalczenie groźnego szkodnika owadziego - kornika drukarza. Jeden ze strażników leśnych wspomina, iż Zamoyski stale doglądał przebiegu tej walki o przetrwanie lasów tatrzańskich:

[...] hrabia za głowę się chwytał i rozpaczał, że smreki wciąż giną i giną 19.

Leśniczowie i robotnicy wykładali corocznie kilkanaście tysięcy tzw. drzew pułapkowych i usuwali drzewa uszkodzone przez owada. Do 1911 r. sytuacja została opanowana. Ponowny atak kornika nastąpił po okiściach śniegowych w 1911 i 1916 r., a także w 1920 r. Wincenty Szymborski w kwietniu tegoż roku pisał z Zakopanego do Zygmunta Celichowskiego:

Gdyby nie rozpaczliwe u nas stosunki aprowizacyjne i klęska kornika, nie kołatałbym do p. Doktora i nie zaprzątałbym mu drogiego czasu. Niestety, sprawa okropnie wygląda i każdego środka muszę próbować, aby ratować lasy od zupełnego zniszczenia i majątek od ruiny. 20

Sprawa ówczesnej inwazji kornika wymagała rzeczywiście działań na wielką skalę, bowiem w czerwcu tegoż roku Szymborski zawarł umowę z wojskiem, które miało mu przekazać 300 jeńców bolszewickich do pracy przy zwalczaniu kornika i uporządkowaniu lasów tatrzańskich. 21

Walka z wszystkimi kolejnymi inwazjami (gradacjami) szkodnika była nadal bardzo intensywna. Kilkaset osób stale usuwało obumarłe lub ciężko uszkodzone drzewa, znów wykładano po kilkanaście tysięcy drzew pułapkowych rocznie. Ta walka o lasy została wygrana i w takich rozmiarach kornik już więcej przed II wojną światową w lasach tatrzańskich nie wystąpił 22.

Nadmierne wyręby w latach 1870 - 1889 pociągały jednak za sobą także inne klęski. Dotkliwe szkody wyrządzały wiatry halne. W 1902 wiatr przewrócił około 15000 drzew, a w 1925 aż 80000 drzew. Okiść i związane z tym śniegołomy w 1911 roku wystąpiły na powierzchni 3000 ha, a w 1916 r. - na 1000 ha. W 1911 r. zeszła także lawina w okolicach Wodogrzmotów Mickiewicza, która zniszczyła las w pasie o długości 250 m i szerokości 100 m. Trzykrotnie schodziły lawiny po zboczach Ornaku: w 1905, 1910 i 1932 r., niszcząc całkowicie las na długości 800 m i w pasie szerokości 80 m 23.

Fatalny stan sanitarny, jak i liczne wymienione wyżej klęski, które nawiedzały lasy tatrzańskie Zamoyskiego sprawiły, iż prowadził On w nich przede wszystkim gospodarkę o charakterze ochronnym. Od samego początku wstrzymał wyręby w swoich lasach, by nie posuwać dalej wylesiania tatrzańskich stoków.

Mając olbrzymie lasy, kupował drewno do swej papierni, aby tylko nie zgrzeszyć przeciwko racjonalnej ochronie leśnej na obszarach własnych. I trzeba było dopiero takiej elementarnej niespodzianki, jak wyłamanie dwudziestu tysięcy drzew przez wiatr halny, aby hr. Zamoyski zdecydował się z własnego materjału fabrykować papier w Kuźnicach. 24

Równocześnie ze zwalczaniem skutków klęsk żywiołowych, prowadził Zamoyski intensywne zalesienia, toteż powstałe w drzewostanach szkody z wolna ustępowały, a opustoszałe stoki pokrywały się młodym lasem. Materiał roślinny do zalesień pochodził z własnych szkółek i charakteryzował się znakomitą jakością, czego dowodem był Złoty Medal C.K. Ministerstwa Rolnictwa za sadzonki eksponowane na Powszechnej Wystawie Krajowej we Lwowie w 1894 r. 25 A ponieważ i kłusownictwo zostało ograniczone przez straż leśną, postępowała więc także odbudowa zwierzostanu w Tatrach. Wszystko to sprawiło, iż okres ostatnich 10 lat XIX wieku uznano w sferach naukowych leśnych i przyrodniczych za przełomowy w dziejach ochrony przyrody Tatr. Te sukcesy Zamoyskiego w odbudowie lasów sprzężone były niejako z intensywną działalnością Towarzystwa Tatrzańskiego, szerzącego w społeczeństwie hasło przekształcenia Tatr w Park Narodowy. Prof. Stanisław Sokołowski wyraził ten powszechny postulat w swej publikacji z 1923 r. pt. „Tatry jako Park Narodowy” 26.

Gdy patrzymy dziś na aktywną działalność Towarzystwa Tatrzańskiego przed I wojną światową na polu ochrony Tatr, trzeba sobie jasno uzmysłowić, że działo się to wszystko na prywatnym terenie Władysława Zamoyskiego, który dla takiej działalności nie tylko nie stawiał żadnych przeszkód, ale wręcz jej sprzyjał i popierał swym czynnym uczestnictwem w pracach Towarzystwa: w latach 1893-1907 był Zamoyski członkiem zarządu Towarzystwa Tatrzańskiego, a w 1901 r. został jego honorowym członkiem 27. Ówczesna lwowska „Gazeta Narodowa” podkreślała otwartość właściciela Zakopane na wszelkie inicjatywy społeczne:

[...] pozwolił klimatyce na urządzenie parku w swym lesie, ułatwia letnikom spacery i wycieczki na całym obszarze swych dóbr, choć niemało stąd ponosi szkody [tylko ci, co znali namiętna pieczołowitość, z jaka zalesiał obnażone stoki górskie, są w stanie ocenić, jakim było dlań poświęceniem zostawić turystom swobodę krążenia po górach bez zastrzeżeń]. 28

Dążenia Towarzystwa Tatrzańskiego i Władysława Zamoyskiego znalazły swój szczęśliwy finał dopiero po wielu latach. Lasy tatrzańskie, już jako własność Fundacji „Zakłady Kórnickie”, przeszły w 1933 r. z jej rąk na własność Lasów Państwowych i weszły najpierw w skład Parku Przyrody, utworzonego przez Ministra Rolnictwa w 1939 r. na terenach Lasów Państwowych, a następnie w skład Tatrzańskiego Parku Narodowego, utworzonego rozporządzeniem Rady Ministrów w 1954 r.; obecnie więcej niż połowa obszaru TPN to dawna własność Zamoyskiego 29.

W Wielkopolsce część lasów Władysława Zamoyskiego (a później fundacyjnych) w ich kompleksie trzebawskim, znalazła się w 1933 r. w granicach jednego z rezerwatów częściowych, a później w granicach Wielkopolskiego Parku Narodowego 30, utworzonego w 1957 r. Na obszarze lasów kompleksu kórnickiego gospodarowało najpierw Nadleśnictwo Kórnik, a po jego likwidacji w 1976 roku - Nadleśnictwo Babki.

 

Władysław Zamoyski - mecenas nauk leśnych

Drugim nurtem umiłowania lasów przez Władysława Zamoyskiego był jego mecenat dla nauk leśnych. Obok miłości do lasu, wyrażającej się w racjonalnym gospodarowaniu, ugruntowane było w świadomości Władysława Zamoyskiego zrozumienie dla konieczności podnoszenia poziomu wiedzy wśród leśników. Sprawa ta interesowała także poprzednich właścicieli Kórnika, hrabiów Tytusa i Jana Działyńskich. Już około 1860 roku zamierzali oni utworzyć w Kórniku polską szkołę leśną. Hr. Jan Działyński rozpoczął przygotowywanie kadry wykładowców dla tej szkoły, wysyłając na studia do Tharandtu i Eberswalde Józefa Rivolego i Filipa Skoraczewskiego. Udział Jana Działyńskiego w Powstaniu Styczniowym i ciążący na nim pruski wyrok śmierci, uniemożliwiły jednak realizację tych planów 31.

Zamoyski podjął tę sprawę w dobrach kórnickich, gdzie jego nadleśniczy Kazimierz Wojczyński zorganizował w 1908 r. pierwszy kurs szkoleniowy dla borowych. Czwarty taki kurs odbył się w dniach od 7 do 12 sierpnia 1911 r., a jednym z jego uczestników był sam Władysław Zamoyski, uczestnicząc we wszystkich zajęciach, ćwiczeniach i wycieczkach. Z pewnością chciał w ten sposób wzbogacić własną wiedzę, której potrzebował jako rzetelny właściciel, pilnie doglądający gospodarowania w swoich lasach. Kurs ten obejmował wykłady i ćwiczenia z botaniki leśnej, nauki o glebie, miernictwa, siewu i sadzenia drzew, użytkowania lasu, ochrony lasu i łowiectwa 32. Zapoczątkowane w 1908 r. fachowe szkolenia dla pracowników najniższego szczebla administracji leśnej trwały w Kórniku do 1930 r. 33

 

W lesie kórnickim - od prawej: Władysław Zamoyski, prof. Stanisław Sokołowski, Wincenty Szymborski i Feliks Osiński, ówczesny nadleśniczy kórnicki (VII, 1924)

 

Oprócz wspierania kształcenia leśnego, Zamoyski myślał o stworzeniu organizacyjnych warunków dla badań leśnych. Miał w swych rękach okazałe kompleksy leśne na nizinach i w górach, miał wreszcie wspaniałą bazę w postaci największej w Polsce kolekcji egzotycznych gatunków drzew i krzewów w Ogrodach Kórnickich, zgromadzonej przez Jana Działyńskiego 34. Równolegle więc z krystalizowaniem się idei fundacji, rodził się kształt przyszłej placówki naukowej. Niewątpliwie pamiętał Zamoyski o swych obserwacjach z podróży do Stanów Zjednoczonych i Kanady w 1881 r., gdzie zwiedził m.in. słynne Arboretum Arnolda koło Bostonu, które powstało z prywatnej fundacji 35. W 1884 r. uczestniczył Zamoyski w zjeździe lekarzy i przyrodników w Poznaniu, co zdaniem Bosackiego wiązało się z

[...] jego zainteresowaniami dendrologicznymi, z rozwojem parku kórnickiego jako placówki naukowo-badawczej. 36

Impulsem bezpośrednim była informacja w czasopiśmie leśnym „Sylwan”, wskazana przez Wincentego Szymborskiego w 1905 r. 37, mówiąca o założeniu naukowej stacji leśnej w Pensylwanii, dla której fundator oddał grunt, wybudował potrzebne budynki, wyposażył je w urządzenia badawcze i zapewnił fundusze na prowadzenie badań 38.

 

Nagroda za szkółkę i sadzonki (1894)

 

Konsultował się Zamoyski w tej sprawie z wielu wybitnymi uczonymi - leśnikami i botanikami, a wśród nich z prof. prof. Stanisławem Sokołowskim, Władysławem Szaferem 39 i Leonem Marchlewskim 40. Na zadania planowanego przez siebie instytutu leśnego Zamoyski zamierzał przeznaczyć 100 000 zł rocznie (dla porównania przewidywał 125 000 dla Szkoły Domowej Pracy Kobiet, 60 000 na stypendia, 10 000 na kursy i 40 000 na muzeum i bibliotekę) 41. Widać więc, że leśny instytut naukowy miał w planach Zamoyskiego bardzo wysoką rangę i przewidywał on bardzo szeroki zakres jego działalności.

Punkt 6 w art. 2 ustawy o Fundacji „Zakłady Kórnickie” potwierdził wcześniejsze zamiary Fundatorów co do celów przyszłej placówki naukowej:

Założenie i utrzymanie Zakładu badania, tak na stokach gór, jak i na równinach, wszystkiego, co wchodzi w zakres hodowli życia, ochrony i należytego wyzyskania wszelkiego rodzaju drzew, tak w kraju istniejących, jak zagranicznych, mogących się krajowi zdać, leśnych, ogrodowych, użytkowych, owocowych i ozdobnych, ich drewna, owoców, liści, soków. Piecza nad ogrodami Kórnickimi 42.

Postanowienie to wzbudziło ogromne uznanie leśnych środowisk naukowych w kraju. Wspomniany już wcześniej prof. Stanisław Sokołowski pisał:

Dla leśnictwa ma punkt 6 statutu niepospolitą doniosłość. Powstanie bowiem zakład dla badań naukowych z działu leśnictwa i dendrologji, w najobszerniejszym znaczeniu, zakład, w którym ześrodkowaną będzie praca naukowa i badawcza z tej dziedziny. W ten sposób stworzona została realna podstawa dla doświadczalnictwa leśnego i dendrologicznego [...] 43.

Zamiar Zamoyskiego został jednak zrealizowany dopiero dziewięć lat po jego śmierci. Na mocy decyzji Kuratorium Fundacji podjętej 28 kwietnia 1933 r. pod wpływem zdecydowanej postawy znakomitego polskiego botanika prof. Władysława Szafera, z dniem 1 lipca 1933 roku podjął działalność Zakład Badania Drzew i Lasu, a ściślej jego pierwszy z kilku planowanych - Dział Dendrologii i Pomologii 44. Historia dalszych, trwających już ponad 70 lat dendrologicznych i leśnych badań naukowych w Kórniku, prowadzonych obecnie przez Instytut Dendrologii PAN, pozostaje dowodem wielkiej przenikliwości i dalekowzroczności Władysława Zamoyskiego, a także świadectwem wierności Jego zamierzeniom. Dzieje tych badań to jednak temat, wykraczający poza ramy niniejszego opracowania.

 

Logo Zakładu Badania Drzew i Lasu (1933) i Instytutu Dendrologii PAN (2004)


Zakończenie

Ukochał Władysław Zamoyski lasy, a szum drzew w Tatrzańskim i Wielkopolskim Parku Narodowym oraz badania Instytutu Dendrologii PAN są do dzisiaj materialnym dowodem tego ukochania. Ukochał też Zamoyski ludzi lasu, dla których nie był

[...] dziedzicem i panem, lecz ojcem, doradcą i przyjacielem, dzielił z nimi trudy i pracę, wzajem przez nich kochany i uwielbiany 45.

I to oni, jego leśniczowie, trzymali straż honorową przy zwłokach swego pana na Zamku, a potem przenieśli trumnę na ramionach od zamkowych schodów do kórnickiej kolegiaty, gdzie okryły ją wieńce tatrzańskiej kosodrzewiny, przywiezione z Zakopanego 46.

 

Władysław Zamoyski w trumnie w Zamku Kórnickim (3 X 1924)


W Bibliotece Kórnickiej PAN zachowało się „Rozporządzenie” wydane przez ówczesnego nadleśniczego kórnickiego Tadeusza Mejera w związku ze śmiercią Hrabiego:

[...] wiadomość ta głęboką żałością okryć musi dusze i serca nasze - tracimy bowiem w osobie zmarłego nie tylko najlepszego i wszędzie umiłowanego chlebodawcę - lecz przede wszystkim człowieka bez skazy, wielkiego charakteru i serca, a Matka Polska najlepszego ze swych synów - uosobienie Jej martyrologii. Pełen skromności dla siebie - a wielki w czynach dla drugich, majątek swój przekazując na cele dobroczynne - jasna i świetlana postać - po której pozostaje mocne i niezatarte wspomnienie. Najgłębsza cześć Jego pamięci. W związku z żałobą i obrzędami pośmiertnymi rozkazuję co następuje:
a) od dnia dzisiejszego aż do 1. listopada naznaczam czas żałoby. W tem czasie wszyscy mi podlegli funkcjonariusze zachowują jak największą powagę i spokój. Bezwzględnie zabraniam w tem czasie brania udziału w zabawach, wesołach itp.,
b) w dniu 4 bm. nałożą funkcjonariusze leśni (borowi, pomocnicy, uczniowie) przepaski z kiru, z których jedną należy nosić na prawem ramieniu, a drugą na czapce wzgl. kapeluszu. Przepaski należy odebrać w nadleśnictwie w dniu 4 bm. [...],
c) w sobotę w dniu 4. bm. punktualnie o godz. 5 wieczorem stawią się w mundurach i o ile możności przy kordylasie borowy Kozak z Drapałki I, Kozłowski z Czołowa, Sosnowski z Bielaw, Nawrot Jan z Czmonia II, Sosnowski Kazimierz z Drapałki II i Krzyżanek Józef z Czmonia I. Wyżej wymienieni tworzyć będą wartę od poniedziałku obliczoną na trzy zmiany przy zwłokach śp. J.W. Hr. Zamoyskiego. Żywność do poniedziałku należy zabrać ze sobą. Bliższe rozkazy wydam w sobotę na miejscu [...],
d) w niedzielę dnia 5. października stawią się w pełnym umundurowaniu wszyscy funkcjonariusze punktualnie o godz. 1. w południe, przed nadleśnictwem, celem wzięcia udziału w eksportacji zwłok. Bliższe rozkazy na miejscu. Zaraz po eksportacji zgłoszą się wszyscy funkcjonariusze w nadleśnictwie, celem odebrania instrukcji odnoszących się do pogrzebu, mającego się odbyć w poniedziałek 47.

Śmierć Władysława hr. Zamoyskiego wywołała szerokie echo zarówno wśród leśników polskich, jak i w całym społeczeństwie. Przyjaciel i doradca Władysława Zamoyskiego, przywoływany już kilkakrotnie w tym tekście prof. Stanisław Sokołowski, napisał we wspomnieniu pośmiertnym:

Wspaniałomyślny Fundator zasłużył sobie [...] u całego Narodu, a zwłaszcza u nas leśników, na wdzięczność i niewygasającą nigdy pamięć, [...] imię hr. Zamoyskiego wśród tych, którzy dla leśnictwa polskiego się zasłużyli, na pierwszym stanie miejscu 48.

Stefan Żeromski, wybitny polski pisarz, napisał natomiast po śmierci Władysława Zamoyskiego, iż akt donacyjny, tworzący Fundację „Zakłady Kórnickie”

[...]winien być czytany w szkołach na równi z arcydziełami wieszczów narodowych 49.

Można tylko żałować, że tak nie jest!

Władysław Chałupka

Przypisy

1) Maria Łuczak, Władysław hrabia Zamoyski (1853 - 1924). W: Władysław Zamoyski 1853 - 1924. Część II - Kalendarium, Kórnik - Zakopane: 241 -358 (2003).
2) Zofia i Witold Paryscy, Wielka Encyklopedia Tatrzańska. Wyd. Górskie, Poronin (1995).
3) Kazimierz Krawiarz, Kamień Zamoyskiego w Wielkopolskim Parku Narodowym. Przegląd Leśniczy, styczeń: 26 (1995).
4) Stanisław Sierpowski (red.), Władysław Zamoyski 1853 - 1924. Kórnik - Zakopane (2003).
5) Ignacy Szczerbowski, Pogląd na rozwój polskiego leśnictwa w XIX. wieku w Galicji. Lwów (1907).
6) Zbigniew Kalisz, Gospodarka Fundacji Zakłady Kórnickie w latach 1925 - 1953. Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej, z. 16: 35 - 161 (1980).
7) Zofia Nowak, Władysław Zamoyski a spór o Morskie Oko w latach 1890 - 1909. Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej, z. 21: 43 - 136 (1986).
8) Zofia Nowak, op. cit.
9) Władysław Bieńkowski, Spór o Morskie Oko: wspomnienia. Kórnik-Zakopane (2002).
10) Anonim, XVIII. Walne Zgromadzenie gal. Towarzystwa leśnego w Zakopanem. Sylwan, Rok XX: 370 - 391 (1902).
11) Ignacy Szczerbowski, Władysław Zamoyski. W: Pamiętnik dwudziestopięcioletniej działalności Galicyjskiego Towarzystwa Leśnego 1882 - 1907. Lwów (1907).
12) Helena z Lubomirskich Stanisławowa Gawrońska, Władysław Zamoyski: Zakopane - Morskie Oko. Kórnik - Zakopane (2003).
13) Helena z Lubomirskich Stanisławowa Gawrońska, op. cit.
14) Zofia Nowak, op. cit.
15) Jerzy Fabijanowski, Lasy tatrzańskie. W: Tatrzański Park Narodowy. Praca zbiorowa pod red. Władysława Szafera, Kraków: 240 - 304 (1962).
16) Edward Pauli, Drzewostany tatrzańskie. Sylwan: 127 - 129 (1890).
17) Walery Goetel, Dzieje realizacji Tatrzańskiego Parku Narodowego. W: Tatrzański Park Narodowy. Praca zbiorowa pod red. Władysława Szafera, Kraków: 240 - 304 (1962).
18) Stanisław Sokołowski, Władysław hr. Zamoyski: wspomnienie pośmiertne. Sylwan, Rok XLII, Grudzień: 249 - 254 (1924).
19) Helena z Lubomirskich Stanisławowa Gawrońska, op. cit.
20) Maria Łuczak, op. cit.
21) Maria Łuczak, op. cit.
22) Jerzy Fabijanowski, op. cit.
23) Jerzy Fabijanowski, op. cit.
24) Szary, Zakopane, wrażenia, rozmowy, sylwetki, pejzaże. Kraj, No. 44. Petersburg, dnia 3 (16) listopada : 584 - 585 (1900).
25) Maria Łuczak, op. cit.
26) Walery Goetel, op. cit.
27) Zofia i Witold Paryscy, Wielka Encyklopedia Tatrzańska. Wyd. Górskie, Poronin (1995).
28) Helena z Lubomirskich Stanisławowa Gawrońska, op. cit.
29) Walery Goetel, op. cit.
30) Jarosław Urbański, Wielkopolski Park Narodowy. PWN, Poznań (1955).
31) Kazimierz Krawiarz, Początki badań leśnych w Kórniku (1860 - 1925). Przegląd Leśniczy, wrzesień: 7 (1992).
32) [Kazimierz] Wojczyński, Sprawozdanie z IV kursu dla borowych w lasach kórnickich. Przegląd Leśniczy, Rok IV, nr 4, październik: 127 - 128 (1911).
33) Kazimierz Krawiarz, Kursy dla borowych w Kórniku. Sylwan, Rok CXXXIV, nr 9: 99 - 103 (1992).
34) Władysław Bugała, Od Ogrodów Kórnickich do Instytutu Dendrologii. Arboretum Kórnickie 41: 5 - 13 (1996).
35) Antoni Wróblewski, Projekt organizacji Instytutu Drzewoznawczego w Kórniku. Rocznik Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego 2: 166 - 171 (1928).
36) Zenon Bosacki, Władysław Zamoyski: 1853 - 1924. Kórnik (2002).
37) Kazimierz Krawiarz, op. cit.
38) Anonim, Stacja leśno doświadczalna w Ameryce północnej. Sylwan, Rok XXIII: 33 (1905).
39) Stefan Białobok, Historia, stan i kierunki badawcze Zakładu Dendrologii i Pomologii PAN w Kórniku. Kosmos VII, S. A - Biologia, z. 2: 231 - 239 (1958).
40) Zbigniew Kalisz, Fundacja Zakłady Kórnickie w latach 1925 - 1953. Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej, z. 15: 137- 202 (1979).
41) Zbigniew Kalisz, op. cit.
42) Ustawy i regulaminy Fundacji Zakłady Kórnickie. Kórnik 1933.
43) Stanisław Sokołowski, op. cit.
44) A.W. [Antoni Wróblewski], Historja, charakter i zadania Ogrodów Kórnickich. Wiadomości z Ogrodów Kórnickich, nr 1 i 2, styczeń-czerwiec: 1 - 7 (1936).
45) Stanisław Sokołowski, op. cit.
46) Stanisław Małecki, Wspomnienia z mojego życia. Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej, z. 7: 141 - 196.
47) Maria Łuczak, op. cit.
48) Stanisław Sokołowski, op. cit.
49) Helena z Lubomirskich Stanisławowa Gawrońska, op. cit.

     

Zmień kontrast

Dostosuj czcionkę

eu logo

HR 01

W ramach dotacji Powiatu Poznańskiego na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane przy zabytku, nasze Arboretum otrzymało środki na realizację projektu pt. Wyeksponowanie oryginalnych elementów zabytkowego ogrodu poprzez przebudowę odcinka alejek parkowych w Arboretum w Kórniku.

powiatpozn

Przedsięwzięcie pn.: "Doposażenie sal edukacyjnych Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk w Kórniku w sprzęt i pomoce naukowe potrzebne do prowadzenia edukacji przyrodniczej i ekologicznej" dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. 

 

Zakup sprzętu i oprogramowania, materiałów i pomocy dydaktycznych wykorzystywanych w działalności edukacyjnej Instytutu Dendrologii PAN oraz opracowanie i wydruk przewodników przyrodniczych dla dzieci.

WFOSüGW Nowe logo peéna nazwa KOLOR

OZwRCIN extended colour RGB

Repozytorium Cyfrowe ID PAN

facebook idpan button

OZwRCIN logo